
Dziś zakwitły magnolie. Każdego roku niezmiennie traktuje to jak kolejny cud świata. Te delikatne gałązki muszą przetrwać anomalia pogodowe, wiatr, burze, nieraz srogie zimy, by na wiosnę znów przywrócić nam wiarę w odrodzenie. Wiarę w piękno codzienności, wiarę, że wszystko jest możliwe. Wiarę, że po największej burzy wzejdzie bajeczne słońce.
Tego roku, tak wyczekiwana wiosna jest jak cukierek, którego widzimy, lecz nie możemy rozpakować. Otwierając okno czujesz zapach wiśni, forsycji, które jakby do tego stworzone dodają Ci energii. No właśnie. Lecz tej energii nie masz jak rozładować, bo każde wyjście na zewnątrz jest swego rodzaju pułapką na nasze zdrowie. Magnolia kwitnie zaledwie chwilę, tę chwilę, którą musimy spędzić w domowym zaciszu. Zamknięci. Tym razem nie możemy się nią cieszyć…. A gdy już przyjdzie nam możliwość by powrócić do codzienności, magnolia będzie ponownie w spoczynku, czekając na lepszy dla niej czas, za 365 dni…
Kiedyś wychodziłam z założenia, że każdy człowiek, choć stąpa po tej samej ziemi, żyje w innym świecie. Jesteśmy obok siebie, wykonujemy podobne zawody, lecz to w co wierzymy, to co jest dla nas ważne, co jest na szczycie naszej tabeli wartości powoduje, że każdy z nas ma swój własny świat z własną hierarchią priorytetów i mamy ogromne szczęście gdy dwa światy mogą się do siebie zbliżyć na tyle by wspólnie żyć i cieszyć się z tego, co je łączy. Pandemia koronawirusa pokazała nam brutalnie, że tworzymy silny łańcuch zależności. Żyjemy na JEDNYM świecie. Oddychamy JEDNYM tym samym powietrzem, a JEDEN nieprzemyślany ruch w całym tym łańcuchu może doprowadzić do katastrofy.
Przyszło nam żyć w czasach gdy choćby najprostsza bliskość obcego człowieka sprowadzająca się do podania dłoni na powitanie, stała się luksusem. Tym rodzajem ekstrawagancji, na który nikogo z nas nie stać. Bez względu na status społeczny czy dorobek materialny. Jeden niewidzialny wróg zmącił życie miliardów ludzi na całym świecie. Nic już nie będzie takie samo jak przed wybuchem pandemii. Zmieniła się nasza gospodarka, zmieniły się nasze myśli, nasze potrzeby, całkowicie zmienił się świat.
W weneckich kanałach pojawiły się delfiny. Te prawdziwe cuda natury, które zobaczysz niemal wyłącznie w nieskazitelnie czystej przestrzeni wodnej. Wenecja nigdy nie była takim miejscem. Silny ślad historii i ludzkich kroków zamienił to miejsce w jedno z najbardziej turystycznych punktów na mapie świata. Wystarczyły dwa tygodnie, aby mętne kanały zamieniły się w przejrzyste i turkusowe. Do wybrzeży Indii powróciły żółwie by masowo składać jaja po blisko 10 latach. Natura wraca do życia, po tym, jak odebraliśmy jej to co najcenniejsze. Wolność i bezpieczeństwo. By mogło to nastąpić, musieliśmy uwięzić samych siebie… Czy naprawdę to było konieczne?
Literatura postapokaliptyczna figuruje w zakładkach aktualnych wydarzeń. Włączenie telewizji grozi podwyższeniem złości do poziomu, który zdawał nam się wcześniej nie istnieć. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, podobnie kraj i skuteczność rządu poznaje się w chwili kryzysu. Dziś wiemy, że bez solidarności między obywatelami nie mamy na kogo liczyć. Nie pomoże nam polityka, nie pomoże nam rząd. Jesteśmy w tym sami. Wiarę przynosi jedynie mnogość stowarzyszeń, wolnych zrzeszeń i zgrupowań ludzi, którzy chcą wzajemnie sobie pomagać. Wzajemnie się wspierać.
#PosiłekDlaSeniora zrealizowany przez Grupę Warszawa ocieplił serca setek seniorów. Dobrocią, pomocną dłonią, rozmową, drobnym posiłkiem.
#KwiatemWwirusa, inicjatywa propagowana przez Kasię Borkowską i Krzysztofa Jankowskiego okazała się lekiem na przeżycie dla warszawskich kwiaciarzy. Na początku pandemii, chcąc wspomóc jakkolwiek walczącym o przetrwanie kwiaciarzom kupili kwiaty dla siebie, sąsiadów i przyjaciół. Nieświadomie uruchomili tym cudowną machinę bezinteresownej dobroci.
#PrzyszłośćDlaGastronomii - kolejny projekt w formie stowarzyszenia zapoczątkowany przez Asię i Maćka Koteckich. W ciągu zaledwie tygodnia stworzyli postulaty ratujące gastronomie, w tym pole do dyskusji wszystkich z branży - miejsce do wymiany doświadczeń, słów pomocy, wsparcia prawnego.
#12dniPracyZego - to psychologiczny projekt Agnieszki Maciąg. Jego celem jest pomoc każdemu
w kontekście własnej osobowości. Szczególnie ważna inicjatywa ze względu na drastycznie rosnącą liczbę chorób psychicznych, w tym depresji spowodowanych wszechobecnym kryzysem.
Takich wydarzeń jest całe mnóstwo. Każdego dnia obywatele świata jednoczą się by podjąć próby ratowania swoich marzeń, pasji, zdrowia i życia własnej psychiki ale i własnych biznesów.
Cała obecna sytuacja pozwala wysnuć wniosek, że skończyła nam się nieskończoność. Kryzys ekologiczny, widmo globalnego kryzysu humanitarnego, teraz pandemii, pogłębiające się nierówności - rzeczywistość nie napawa optymizmem.
Usłyszałam ostatnio pytanie ,,jak pracować, jak projektować, jak tworzyć kiedy świat się kończy?!” Zadałabym sobie raczej pytanie - jak projektować piękno codzienności kiedy świat się kończy. Jak pokazuje nasza historia, prawdziwa kreatywność zawsze bierze się z przekraczania granic. Rozwój wymaga przekraczania granic.
Paradoksalnie, przynajmniej raz w życiu każdy z nam pomyślał, że chciałby zwolnić. Chciałby aby czas zwolnił. Znasz to powiedzenie ,,uważaj o czym marzysz, bo może się spełnić?” Spełniło się. Świat się zatrzymał. My się zatrzymaliśmy. Musimy odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Sąsiedzi zza balkonu zaprosili dziś do wspólnego (na odległość) wypicia porannej kawy na tarasie. Jemy wspólne obiady przy Skype-ie. W instagramowych relacjach na żywo obchodzimy urodziny. Może po całej tej burzy wyjdziemy całkiem nowi, lepsi, sympatyczniejsi dla siebie? Zaczniemy bardziej doceniać swobodę jazdy na rowerze, spaceru ze. znajomymi, zapachu oceanu… a gdy przyjdzie pora na wyczekany ,,Dzień 1”, gdy będziemy mogli swobodnie zobaczyć swoje uśmiechy docenić na ulicy, powiemy sami sobie w duchu ,,hej, dobrze Cie widzieć! Kimkolwiek jesteś”.
Chciałabym napisać, że tylko spokój nas uratuje. W tej chwili nie wiem co może nas uratować. Raczej powinniśmy oswoić się, że zmieniliśmy się zupełnie i NOWE JUTRO przyniesie tylko to, co dobre. Bo przecież tylko od nas to zależy. A więc kochani, DO JUTRA! Bez względu kiedy ono nastąpi :)